Cześć :). Dzisiaj przychodzę do was z recenzją lakieru Astor Quick&Shine nr 205. Drugi raz używam tego lakieru jako bazy do zdobień więc zdążyłam sobie wyrobić o nim zdanie. Tym razem wykazałam się wyjątkowym lenistwem i zamiast zrobić zdjęcia od razu, zrobiłam je po pięciu dniach, przynajmniej możecie zobaczyć jak spisuje się jego trwałość która jak dla mnie jest rewelacyjna. Oczywiście co do trwałości musicie na nią patrzeć z przymrużeniem oka gdyż na moich pazurkach nawet najtańsze lakiery potrafią trzymać się naprawdę świetnie. Gorsze w tym lakierze jest krycie, niestety żeby było idealnie trzeba malować aż trzy razy, tu ponownie wykazałam się lenistwem i pozostałam przy dwóch warstwach. W zdobieniu postawiłam na delikatność, ozdobiłam tylko jeden paznokieć. Początkowo był sam french do którego nakłoniła mnie znajoma, jednak ja za frenchami nie przepadam więc dodałam różyczki. Samo zdobienie nie przypadło mi do gustu więc nie mogę się doczekać aż zmienię pazurki.
Podsumowując lakier
Astor Quick&Shine nr 205
Cena: ok 14zł
Dostępność: W większości drogerii (Rossmenn, Natura itp.)
Kolor: Bardzo jasny róż(podpada pod pudrowy róż)
Krycie: Kiepskie potrzebne 3 warstwy
Pędzelek: Szeroki
Trwałość: Bardzo dobra, spokojnie do 5 dni wytrzymuje
Czas schnięcia: Wysycha do minuty
Ocena: Z czystym sumieniem mogę polecić lakier i dać mu ocenę 4/5.
Teraz zapraszam na zdjęcia pazurków
Do zdobienia użyłam:
- Lakier Astor Quick&Shine nr 205
- Lakier Rimmel 60 Seconds nr 703
- Naklejki French Tip Guides od Wibo
- Blaszka do stempli XIUYA-8
- Stempel Marshmallow
Poprzednie zdobienie gdzie bazowym lakierem był Astor Quick&Shine nr 205 znajdziecie TU
Które pazurki bardziej wam się podobają? Krótkie z delikatnym Frenchem czy dłuższe z ciekawym zdobieniem? Do następnego buziaki :*
Drugie zdobienie bardziej przyciąga wzrok ;)
OdpowiedzUsuńPierwsze bez tego białego paska byłoby świetne, a tak to bardziej podoba mi się drugie :)
OdpowiedzUsuń